Obserwując historię rozwoju polskich studiów produkujących gry komputerowe (w tym historię Bloober Team), można śmiało wysunąć tezę, że dzielą się one na dwa swoiste obozy.
Pierwszym jest grupa studiów legendarnych, która swoją przygodę z produkowaniem gier zaczynała na początku lat dziewięćdziesiątych. Druga natomiast zadebiutowała mniej więcej na przełomie dwóch pierwszych dekad XXI wieku, by kilkoma mniejszymi, produkcjami zebrać budżet na prawdziwą bombę, która w mgnieniu oka ustanawiała je w panteonie studiów, z którymi naprawdę trzeba się liczyć i które potrafią robić gry o niespotykanym wcześniej charakterze. Reprezentantem drugiego obozu jest właśnie Bloober Team, polskie studio z siedzibą w Krakowie.

Skromne początki
Początkowo zespół znajdował się pod zarządem innego studia, ale dzięki inwestorom udało mu się uniezależnić już w 2010 roku. Pierwszą grą Bloober Team była malutka, ale sprawiająca masę frajdy “History Egypt: Engineering an Empire”, inspirowana poniekąd najbardziej ikonicznymi seriami gier strategicznych opartych na systemie turowym. Mogąca jednak pochwalić się bardzo sympatyczną oprawą graficzną i nietypowym miejscem akcji, który na większą skalę był w grach strategicznych eksploatowany po raz ostatni w 1999 w kultowym “Faraonie”. Gra była przystępna, a przy tym przystosowana nie tylko do komputerów, ale i wszelkich możliwych konsoli mobilnych, co okazało się kierunkiem, w którym studio jak najbardziej chciało podążyć.

Jeszcze w tym samym roku ukazało się “Hospital Havoc”, równie sympatyczna gra na Nintendo DS, która polegała na zarządzaniu szpitalem, a także “Music Master: Chopin”, gra muzyczna, powstała we współpracy z polskim ministerstwem kultury, przybliżająca graczom ikoniczne już dzieła Fryderyka Chopina. “Double Bloob”, “Paper Wars: Cannon Fodder”, “A-Men”, “Deathmatch Village”, “A-Men 2”, “Basement Crawl”, “Brawl” – tyle gier studiu Bloober Team udało się wyprodukować do 2015 roku i są w tym gronie tytuły reprezentujące gatunki takie jak gra strategiczna, puzzle, MOBA i wyjątkowo barwna gra akcji. W końcowym etapie produkcji tych gier okazało się, że Bloober Team dysponuje już środkami na to, żeby wykazać się ambicją i stworzyć tytuł o większym rozmachu, który mógłby się odbić szerokim echem wśród mediów branżowych i graczy.

Sztuka horroru według polskiego studia Bloober Team
W 2016 roku dosłownie znikąd pojawiło się “Layers of Fear”, które rzuciło na kolana fanów horroru na całym świecie. Bloober Team opowiedziało historię XIX-wiecznego malarza, żyjącego w swojej rezydencji, który chce namalować swoje wielkie dzieło, a poszukiwanie składników doń staje się pretekstem do prawdziwie surrealistycznych i psychodelicznych zdarzeń, które dzieją się w największej mierze w targanej problemami psychicznymi głowie głównego bohatera. Gra autorstwa Bloober Team imponowała bardzo interesującą koncepcją, ale i otoczeniem, które potrafiło zmieniać się dynamicznie, choć w niezbyt logiczny, powodujący ciarki na plecach sposób.
Rdzeniem rozgrywki pozostawała natomiast, wzorem najpopularniejszych gier tego typu, powolna eksploracja, odkrywanie historii skrawek po skrawku i interesujące zagadki środowiskowe. Gra studia Bloober Team okazała się znacznym sukcesem i można śmiało powiedzieć, że dołączyła już do kanonu horrorów trzeciej fali, po pierwszej reprezentowanej przez Silent Hill i Resident Evil i drugiej, reprezentowanej przez Amnesię, obok tytułów takich jak chociażby Outlast.

Bloober Team – Layers of Fear, Observer i Blair Witch
Rok później studio Bloober Team podążyło za ciosem, wydając produkcję pod tytułem “Observer”. Co ciekawe, była to gra o niezwykle wysokiej wartości artystycznej, która jednak nie miała dosłownie nic wspólnego z motywami rozwijanymi w “Layers of Fear”. Zmieniło się dosłownie wszystko: miejscem akcji było mroczne, dystopijne miasto przyszłości, a głównym bohaterem stał się detektyw, który potrafił hakować umysły ludzi, by dostać się do ich wspomnień. Można pokusić się o stwierdzenie, że było w tej grze znacznie więcej przygody w duchu gier przygodowych.
W “Observer” gracz musiał rozmawiać z postaciami niezależnymi i rozwijać śledztwo, ale żelaznym rdzeniem rozgrywki było włamywanie się do umysłów ludzkich i przeżywanie na własnej skórze ich koszmarów, nasyconych największymi lękami, przez które trzeba było przebrnąć w poszukiwaniu ważnych odpowiedzi. Na tym etapie Bloober Team mogło sobie pozwolić na wszystko, bowiem dużo było studiów na przestrzeni lat, które wydały jedną bardzo dobrą grę i potem nie potrafiło przeskoczyć tej poprzeczki, a oni byli w stanie udowodnić, że stać ich na produkcję gier wysokiej jakości, które będą przy tym niebanalne i interesujące.

Coraz większy rozmach
Dwa lata okresu produkcji przyniosły w 2019 roku aż dwie gry od studia Bloober Team. Pierwszą z nich okazała się kontynuacja “Layers of Fear”, której bardzo sprawnie udało się pozostać w stylistyce artystycznej, porzucając jednak malarstwo na rzecz filmu. Opowieść działa się na statku, po którym po raz kolejny gracze byli zmuszeni błądzić, odchodząc przy tym od zdrowych zmysłów i walcząc z najgłębszymi lękami. Gra potrafiła zaimponować i zebrała nieco lepsze oceny niż pierwsza część serii, ale nie sposób nie przyznać, że formuła zdążyła się nieco wyczerpać i studio musiało spróbować ruszyć nowymi ścieżkami.

Ścieżki te okazały się prowadzić do głębokiego i przerażającego lasu, bowiem jeszcze w tym samym roku studio Bloober Team wydało grę pod tytułem “Blair Witch”, oparte oczywiście na znanej fanom horroru licencji kultowego już filmu opartego o stylistykę found footage. W grze wcielaliśmy się w postać policjanta, który wraz ze swoim wiernym pieskiem Bulletem rusza w gęsty las, by wesprzeć swoich kolegów w śledztwie, do którego ma wybitnie osobisty stosunek.
Gra bardzo godnie korzystała z trudnej do wykorzystania w grze licencji i faktycznie potrafiła przestraszyć, opowiadając przy tym ambitną historię. “Blair Witch” odbiło się pewnym echem w branży, ale z pewnością nie okazało się kamieniem milowym w dalszym rozwoju studia Bloober Team.
The Medium może stać się najlepszym dziełem jakie stworzyło studio Bloober Team
Tym może stać się dopiero “The Medium”, który miał swoją premierę 28 stycznia 2021 roku. Gra ma szansę rozpocząć zupełnie nowy rozdział w historii studia, a to przede wszystkim ze względu na odświeżenie pewnych elementów w utartej już formule rozgrywki. Przede wszystkim, po raz pierwszy w historii produkcji krakowskiego studia, w “The Medium” będziemy grać z perspektywy trzecioosobowej.

Twórcy z Bloober Team nie ukrywają swoich inspiracji legendarną już serią Silent Hill, stawiając między innymi na mechanikę dwóch światów: realnego i świata duchów, do którego bohaterka, będąca tytułowym medium, potrafi mieć dostęp. Co ciekawe, gra będzie, po raz kolejny po “Observerze”, osadzona w Polsce i po raz kolejny w Krakowie, ale tym razem w latach 90., a nie w futurystycznej wersji tego miasta. “The Medium” może okazać się jednym z największych sukcesów branży gier komputerowych w tym roku.