The Medium – Horror jest zjawiskiem stosunkowo niszowym w polskiej branży gier komputerowych, ale bardzo trudno jest je określić mianem obcego. Gry dedykowane temu gatunkowi były produkowane w Polsce raczej rzadko, a częściej można było mówić raczej o drobnych mrugnięciach okiem w stronę gracza niż o budowaniu faktycznego nastroju grozy.
Przestraszyć potrafiły gry z legendarnej serii Gorky, straszył również Painkiller i NecroVision, ale prawdziwe horrory zaczęły powstawać dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku. Pojawiło się kultowe już poniekąd “Zaginięcie Ethana Cartera”, pojawiło się głośne “KHOLAT”, a gdzieś na drugim planie majaczyło również Bloober Team ze swoim “Layers of Fear“.

Minęło kilka lat i już teraz można śmiało przyznać, że to właśnie Bloober Team dzięki konsekwentnej pracy u podstaw wyrosło do miana nie tylko polskiego, ale i światowego potentata gier grozy, wypuszczając jeszcze takie tytuły jak Observer czy Blair Witch. W lutym 2021 roku premierę miała ich najnowsza gra, “The Medium”, której zdecydowanie warto jest się przyjrzeć.
The Medium – Silent hills of Cracow
“Blair Witch” było grą korzystającą z kultowej dla fanów horroru licencji i było w teorii skazane na sukces, ale w praktyce okazało się, że formuła stosowana przez polskie studio zaczyna się lekko wyczerpywać. Gatunek horroru, w którym jako główny bohater rozwiązujemy zagadki i uciekamy przed potworami, wyraźnie zdążył stracić już swój impet, który zyskał wraz z grami takimi jak Outlast czy Amnesia.
Twórcy bardzo trafnie to wyświechtanie zdiagnozowali, zapowiadając, że ich kolejna gra będzie inna niż wszystkie, a kiedy w sieci zaczęły pojawiać się jej pierwsze zapowiedzi, szybko okazało się, że polskie studio poszło w zupełnie nieoczekiwanym kierunku, odżegnując się od tradycji dwóch wspomnianych serii i w The Medium wracając pamięcią do legendarnej już serii “Silent Hill”.

Japońskie horrory tej marki cieszą się ogromną renomą wśród fanów gier komputerowych, stanowiąc niezwykłą mieszankę ponurej i surrealistycznej atmosfery, dojrzałej fabuły, trudnej walki o przetrwanie i zagadek logicznych, które były niezwykle wyraziste i mające mnóstwo charakteru. Bloober Team postanowiło skorzystać z tej recepty tylko częściowo, w The Medium stawiając na atmosferę, historię i zagadki kosztem systemu walki, którego w najnowszej grze po prostu nie zaimplementowano.
Krakowski ośrodek Niwa
“The Medium” będzie z pewnością zaskoczeniem dla wielu polskich graczy, ponieważ akcja tej gry dzieje się w Krakowie. Z tego właśnie względu możemy odkryć w niej wiele rozmaitych smaczków i tekstów napisanych w naszym ojczystym języku, co z pewnością dla wielu będzie wielką gratką. Pole do odkrywania ich będzie wyjątkowo szerokie, ponieważ Bloober Team stawia w tej grze na refleksyjną eksplorację, okraszoną ogólnym poczuciem niepokoju, a nie ciągłym podbudowywaniem grozy za pomocą efektownych potworów wyskakujących zewsząd.

“The Medium” jest pod tym względem zaskakująco intymne i umożliwia utożsamienie się z główną bohaterką, która jest tytułowym medium i może się kontaktować z duchami. Zdolność ta wiąże się z niezwykle charakterystyczną mechaniką, która mogła być inspirowana właśnie wspomnianym “Silent Hill”. Chodzi tu oczywiście o możliwość przełączania się pomiędzy namacalnym światem rzeczywistym, a ponurym, zniekształconym i zdegenerowanym światem duchów, w którym żyją te udręczone istoty – w The Medium zostało to zrobione naprawdę dobrze.
The Medium perfekcyjnie łączy klimat świata materialnego ze zdegenerowanym wymiarem duchów
Sednem The Medium jest właśnie umiejętne odczytywanie tego, co musimy zrobić w obu światach, eksploracja i poznawanie historii tajemniczego ośrodka Niwa, a także rozwiązywanie różnego rodzaju zagadek, których w “The Medium” absolutnie nie brakuje. Gra została przyjęta bardzo ciepło, choć wielu recenzentom fakt położenia większego nacisku na refleksję i atmosferę zdaje się przeszkadzać.

The Medium silnie zatem polaryzuje, ale bez cienia wątpliwości podoba się graczom, którzy pragną po prostu chłonąć nietuzinkowy klimat i tęskno jest im do “Silent Hill”. Bloober Team może z pewnością uznać swój najnowszy projekt za udany, ale wszystko wskazuje na to, że studio absolutnie nie będzie spoczywać na laurach i bierze się już za następny, jeszcze bardziej ambitny projekt.