Seria gier Grand Theft Auto (a więc także GTA 4) święci obecnie triumfy – głównie finansowe – mimo że od wydania ostatniej części gry tej prestiżowej marki minęło już przeszło osiem lat.
Grand Theft Auto IV
- Premiera: 29 kwietnia 2008
- Producent: Rockstar Games
- Platformy: PS3, X360, PC

Grand Theft Auto V okazało się niesamowitym sukcesem i jedną z najlepiej sprzedających się gier wszech czasów, niejako skrywając w cieniu większość wydanych wcześniej tytułów. Może z wyjątkiem kultowego San Andreas, które po dziś dzień jest wdzięcznym obiektem memów, nostalgicznych wspomnień i godzin poświęcanych na niezwykle satysfakcjonującą i ponadczasowo dobrą rozgrywkę.

Paradoksalnie jednak tak potężna marka startowała raczej z niskiej pozycji – pierwsza część gry wyszła w 1997 i już wtedy była uznawana za przestarzałą. W roku premiery oszałamiającego Unreala, Grand Theft Auto straszyło prymitywnymi mechanikami i grafiką wręcz rojącą się od nieszczególnie estetycznych pikseli. Dodatki i druga część nie odmieniły zdania o marce, ale trzecia część zrobiła to wręcz doskonale – głównie za sprawą zaprezentowania graczom jednego z pierwszych, w pełni otwartych i trójwymiarowych światów.
GTA 4 było pierwszym – i jak na razie ostatnim Grand Theft Auto – które do przedstawianej historii podeszło z tak dużą powagą
Mowa tu o Liberty City, mającego imitować Nowy Jork, w którym toczyła się rozgrywka. Vice City i San Andreas jedynie przypieczętowały ogromny prestiż marki, po którym jednak Rockstar Games, producent i wydawca serii, zdecydował się na niemal kompletną redefinicję tego, do czego przyzwyczaili się gracze.

Grand Theft Auto IV stało się zatem czymś w rodzaju poligonu doświadczalnego. Grą silnie eksperymentalną, która usiłowała połączyć uwielbiane przez graczy mechaniki z zupełnie nowym, bardziej realistycznym podejściem do rozgrywki. Zmian dokonywano bardzo odważnie i bezkompromisowo.
Za fabularne podstawy rozgrywki odpowiedzialny był Dan Houser – twórca scenariuszy kilku innych hitów Rockstara, takich jak poprzednie odsłony Grand Theft Auto, Bully, czy Manhunt i The Warriors. GTA 4 opowiada historię wschodniego imigranta, Niko Bellica, który mamiony barwnymi listami swojego kuzyna – Romana – decyduje się przyjechać do Liberty City w poszukiwaniu lepszego życia.
W GTA 4 barwny świat poprzednich części zastąpiono Nowym Jorkiem w wersji wyjątkowo posępnej, która to wersja bardzo dobrze dopasowywała się do pierwszej w historii serii opowieści przedstawionej zupełnie na poważnie – opowieści o zmaganiu się z dotkliwymi demonami przeszłości, o poszukiwaniu nowego początku, o świecie, który trzyma za kostki ludzi zanurzonych w bagnie i nie pozwala im się z niego wydostać.
Grand Theft Auto IV perfekcyjnie ukazuje posępność przestępczych odmętów Liberty City
Tragizm opowieści GTA 4 potęgował bardzo mocny realizm rozgrywki: gracze po dziś dzień pomstują na model jazdy, silnie powiązany z doskonałym silnikiem fizyki gry, dzięki któremu auta poruszały się w sposób ociężały i wyjątkowo zgodny z rzeczywistością, co oczywiście uniemożliwiało dokonywanie w GTA 4 wręcz hollywoodzkich manewrów rodem z poprzednich części gry.

Grafika, fizyka, historia – wszystkie te elementy w GTA 4 otrzymały kilka mocnych usprawnień, ale szkielet rozgrywki został w dużej mierze taki sam. Zaczynaliśmy jako kierowca, a z czasem nasze działania nabierały coraz większej i większej skali i kończyliśmy, pracując dla głów mafijnych rodzin, a nawet członków rządu.

Fabuła GTA 4 – od początku do końca – zręcznie spina się w perfekcyjną całość. Opowieść o doświadczonym przez życie imigrancie ze wschodzi, który usilnie próbuje uciekać przed swoją przeszłością. Przeszłością, która i tak go dopada i zmusza do ciągłego powtarzania przestępczych schematów. Niko Bellic usilnie próbuje wyrwać się z mrocznych odmętów, ale nigdy na dobre mu się to nie udaje.
Tragizm niezrozumianego GTA 4
Część graczy nie zrozumiała czwartej części Grand Theft Auto, ponieważ oferowała ona im znacznie mniej wolności. GTA 4 Była nieco bardziej intymna i dojrzała, a jak pokazał sukces części piątej, znacznie barwniejszej i dynamiczniejszej, nie był to udany kierunek pod względem sprzedażowym. Należy jednak uczciwie przyznać, że pod względem artystycznym Grand Theft Auto IV jest najlepszym, co ta seria miała światu do zaoferowania.
O grze wspominaliśmy także tutaj. Sprawdź nasz dział, specjalnie poświęcony growym klasykom.